23 kwietnia 2013

Rozdział 19: Strażnik tajemnicy



Kira, Angel, Blaise i Damon wpatrywali się w nauczyciela z nieodgadnionym wyrazem twarzy, a Alexis wyglądała jak spetryfikowana. Dopiero, gdy Ignis niewidocznie walnęła ją w głowę, otrząsnęła się i udawała, że nie wie o co chodzi. Właściwie… nie musiała udawać.
Harry i Draco stali nad profesorem z zaciętymi minami, sugerując, że powinien odwołać to, jak ich nazwał.
- Może pobawimy się jego umysłem? Sevcio nie będzie nic pamiętał.
Mruknął w końcu Seth, rozkładając się wygodnie na swoim krześle, przyjmując całkowicie wyluzowaną i lekceważącą pozę.
- Profesor Snape! Jesteś uczniem!
Krzyknął nietoperz, na co Black zareagował tylko kpiącym uśmieszkiem.
- Teraz jestem Jeźdźcą. Zeus, pobawmy się z nim, wymarzmy pamięć i będzie po sprawie.
Powiedział i zacisnął dłoń w pięść. Na jego nadgarstku pojawił się pentagram, a po chwili jego strój zmienił się w kostium bojowy, którego używali w bitwach.  Reszta zrobiła to samo, jedynie Lima pozostała w szkolnych szatach, patrząc na to wszystko z zdezorientowaniem.
- Seth, zwołaj Starszych. Ignis, zajmij się kominkiem. Vipera, eliksir. Devil, stań na straży. Ares, gotowy?
- Jasne, Zeus.
- Salus Mysterium*!- wyszeptali równocześnie przybrani bracia. Pokój przez chwilę był wypełniony mgłą, a gdy ta opadła, w pomieszczeniu pojawiła się królowa w eskorcie trzech wojowników.
- Witaj ojcze, Syriuszu, Remusie.- Powiedział kłaniając się lekko Harry, a wojownicy zrzucili kaptury ukazując swoje oblicze. – Witaj Aria.- Reszta kadetów również się przywitała.
- A.. Ale jak? Black, Potter. Wy nie żyjecie.
Na twarzy Snape’a pojawił się strach, co huncwoci skomentowali zadowolonymi pomrukami.
- Jak widać wyszliśmy z grobu żeby cię pomęczyć.
Rogacz podszedł do profesora i poklepał go po ramieniu.
- A tak serio. Młodzi pokonają Voldzia przyjacielu, a jeśli ty będziesz próbował im przeszkodzić, własnoręcznie przygotuję ci tortury.
Zagroził po czym rozsiadł się wygodnie w stojącym obok fotelu. Starsi poszli za jego przykładem całkowicie rozluźnieni . Angel buszowała po półce z eliksirami, ku irytacji nietoperza. Po chwili pisnęła zadowolona i wlała kilka kropel jednej z mikstur do szklanki z alkoholem.
- Proszę to wypić profesorze. Inaczej nic nie zdradzimy, a co więcej… wymażemy panu pamięć i będziemy obserwować.
Uśmiechnęła się zadziornie. Nauczyciel wypił trunek.
(…)
- Myślę, że już zaczęło działać.
Mruknęła Vipera wpatrując się w coraz bardziej zdenerwowanego nauczyciela. Mimo, że ten starał się to ukryć pod maską chłodu i obojętności, to oczy stawały się powoli przejściem do jego duszy.
- Przestań przywoływać jego emocje.
Mruknął podirytowany Harry i podniósł się. Stanął nieopodal profesora bawiąc się magiczną kulką, którą z nudów stworzył.
- A teraz powiesz nam, jak nas odkryłeś.
- A co jeśli tego nie zrobię.
- Na pewno chce pan wiedzieć?
Nauczyciel spojrzał po minach uczniów i westchnął cicho.
- To nie było takie trudne. W gazetach wciąż pokazywały się artykuły opowiadające o wyczynach jeźdźców i spekulujące, kim mogą być. Co prawda, słyszałem, jak „rozmawiałeś” z Dumbledorem, ale zmieniony głos mnie nie zwiódł. Gdy przybyliście do szkoły, obserwowałem waszą siódemkę. Dziwiło mnie, że zawsze była mowa o szóstce, ale..
- Alexis nie jest Jeźdźcą. Jest tylko kadetem.
Przerwała Ignis posyłając dziewczynie wrogie spojrzenie. Zdziwiło to trochę Zeusa.
- Wątpię. Porusza się tak samo jak wy, zawsze jest z którymś z was, darzycie się zaufaniem.
Uzupełnił Snape i spojrzał na zamyślonego Pottera.
- Nie możliwe. Żeby zostać Podniebnym trzeba złożyć przysięgę przyjaźni, wierności i tajemnicy.
- Jesteś tego pewien, Zeus?
Spytał Draco, a brunet podszedł powoli do Damona i wyciągnął dłoń. Chłopak przez chwilę nie wiedział o co chodzi, ale po chwili ich pentagramy się zetknęły, a na stoliku obok pojawiła się niewielka księga.
- Zabezpieczone przed intruzami.- Mruknął Harry, a po chwili zaczął czytać.
Pierwszy jeździec narodził się z popiołów niewinnych. Jak Feniks wzbił się w powietrze i swym czujnym wzrokiem poszukiwał sprzymierzeńców. Stawiał stopy na każdym kontynencie, aż znalazł przyjaciół. Przysięgli sobie wieczną przyjaźń i zachowanie tajemnicy ich mocy. Po słowach przysięgi na ich nadgarstkach pojawiła się pięcioramienna gwiazda, którą nazwali pentagramem, od imienia pierwszego: Penta. Niestety jeden zdradził i zginął. Przyjaciele poprzysięgli więc sobie, że zawsze będą wierni sobie i przekonaniom, jakie głosili swoimi czynami. W ten sposób końce gwiazdy zostały otoczone kołem i ostatecznie połączone. Podniebni pokonali pierwsze zło i zniknęli na kilka stuleci.
- To oznacza, że? – Alexis wyglądała na zdezorientowaną.
- Podniebni Jeźdźcy to nie tylko wojownicy, ale przyjaciele na dobre i na złe, gdy jeden zdradzi, zginie. U nas przysięga nie miała jakiejś oficjalnej formy, przyjaźń się po prostu nawiązała, odkryli tajemnicę, powierzyliśmy im ją z Draco, a oni obiecali jej nie zdradzić. A wierność. „Zabiję gadzinę, choćbym miał przez to zginąć.”- chyba można to uznać.
- Nadal twierdzę, że Lima jest Jeźdźcą. – Mruknął Snape, jakby obrażony.
- Ile razy mam powtarzać? To nie możliwe. Inaczej miałaby znak...- Ignis była już nieźle podirytowana, pokazała nadgarstek dziewczyny, na którym widniał pentagram.
-  Szlak. Były jakieś luki.
Harry zaczął przeglądać, a Kira szybko do niego dołączyła, mentalnie tworząc kopię książki.
- Gdzie ty znalazłeś ten dziennik. Tu jest wszystko, pochodzenie, nazwa, moce, członkowstwo, znaczenie, kolejne pokolenia..- Angel była zachwycona, patrzyła na wertowane przez czerwonowłosą kartki z ogromnym uśmiechem na ustach.
- Była w rodzinnej bibliotece. Jakaś księżniczka z siedemnastego wieku wyszła za ostatniego jeźdźcę u którego był ten egzemplarz. Powinny być jeszcze cztery. Każdy na jedno ramię gwiazdy, ale gdzieś zostało zapisane, że zostały zniszczone.
Mruknął Potter wyrwany z zamyślenia. Nagle Blaise wyrwał mu książkę z rąk i zaczął przeglądać kartki.
- Mam. Pentagram może otrzymać osoba, która jest na tyle silne, by przyjąć na barki brzemię Podniebnego Jeźdźcy. Musi ona jednak przyjaźnić się z każdym z wojowników lub zostać obdarzona prawdziwą miłością jednego z nich. Dlatego też częstym zjawiskiem było naznaczenie małżonek/małżonków i dzieci Jeźdźców gwiazdą. Bywa również, że naznaczona zostaje osoba, która jest kandydatem na Podniebnego lub Strażnikiem Tajemnicy.
- Super. Czyli mamy kandydatkę. Za jakie grzechy?
Ignis zacisnęła dłonie w pięści, a Draco widząc to, szybko znalazł się obok niej i objął dziewczynę szpecąc jej coś do ucha.
- Mniejsza z tym. Mamy większy problem.
Mruknął Harry, choć również był zmartwiony zachowaniem ognistowłosej. Wykonując ten sam gest ,co wcześniej przywołując, odesłał księgę do swojego kufra i spojrzał na  Snape’a.
- Wiesz, że właśnie stałeś się Strażnikiem Tajemnicy Podniebnych? Och, i wszystko się wyjaśnia, Alexis też jest strażniczką, podobnie jak mój ojciec, Syriusz, Remus, Chris i Aria. Zbyt wiele osób o nas wie. Nie możemy dopuścić do przecieku. Wiec co mam z tobą zrobić, co?
Zeus okrążył kilka razy Severusa mówiąc te słowa. Szybko obok niego pojawił się Blaise i Damon.
- Devil, przygotuj sztylet. Seth, sprawdź jego umysł, co prawda, zna oklumencję i leglimencję, ale nie wiadomo na jakim poziomie.
Podczas gdy chłopcy wykonywali swoje zadania, Zeus podszedł do Angel.
- Co jest Vipera? Co się dzieje z Ignis?
- Dowiedziała się o kogo chodziło z tym wężem i się wściekła. Sama chętnie wyprułabym flaki Belli, ale wiem, że jej wybaczyłeś, więc się powstrzymam. Będę ją miała po prostu na oku.
- Rozumiem. – brunet podszedł do Kiry, a  gdy blondyn odsunął się nieznacznie, przytulił przyjaciółkę.- nie przejmuj się mała. Nic się przecież nie stało.- Szeptał do niej coś jeszcze, czego nikt inny, oprócz ich trójki, nie mógł usłyszeć.
- Gotowe. – Powiedział nagle Blaise.
Draco i Harry podnieśli się z miejsc i podeszli do czarnoskórego. Nacięli sobie lekko skórę na nadgarstku, w miejscu, gdzie był pentagram, po czym wytarli krew na skórze profesora.
- Został pan naznaczony krwią Pierwszych. Nie będzie miał pan znaku, bo jest pan śmierciożercą, ale został pan naszym szpiegiem. Moje sny nie zawsze będą mnie ostrzegać, więc dobrze się stało, że pan nas odkrył. – Harry podał profesorowi sztylet odsuwając się nieznacznie, a Draco dokończył przemowę przyjaciela.
- Ten sztylet jest znakiem tajemnicy. Jeśli pan zdradzi, zostanie pan zabity właśnie nim. Nie można go zniszczyć ani ukryć przed nami. Jest całkowicie posłuszny Pierwszym, teraz także tobie, choć w mniejszym stopniu. Niech służy ci w dobrej sprawie.
- Wszystko, co zostało powiedziane w tym pokoju, z tego pokoju się nie wydostanie, każdy kto zdradzi, srogą karę dostanie.**
Powiedzieli, jak echo, Jeźdźcy, i jak dyby nigdy nic wyszli z Komnat nauczyciela zmieniając po drodze szaty na szkolne.
- I jak tu nie być z nich dumnym?
Spytał James nakładając kaptur i wychodząc za królową.



*Salus Mysterium- z łac. Bezpieczeństwo tajemnicy. Nie pozwala zdradzić  nikomu sekretu.
**Dodatkowe zabezpieczenie tajemnicy.

________________
Brak bety. Dziękuję za komentarze.
Pozdrawiam.

2 komentarze:

  1. Widać że rozdział był pisany w pośpiechu. Oczywiście, nie zmienia to jego jakości lecz czyta on się lekko nie płynnie. Jest dużo wątków z których ty za szybko przeskakujesz. Mam nadzieje że słowa krytyki cię nie zranią a będą ci podporą. Czekam na następną notę.

    Astra

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu wiemy skąd Snape wie o naszych Jeźdźcach :) I Lima też Podniebną jest? Szok ! ;D
    Czekam na new

    OdpowiedzUsuń